poniedziałek, 13 października 2014

Cudowny stół...

Witajcie Kochane,

Nie uwierzycie co mi się w ostatnich dniach przytrafiło... Od dłuższego czasu polowałam na stół do salonu, z racji że mam go połączonego razem z kuchnią chciałam, aby był okrągły tudzież owalny i najlepiej rozkładany. Miałam upatrzone kilka typów, ale zawsze po drodze pojawiał się ważniejszy wydatek i tak kupno stołu odchodziło w przyszłość... Aż pewnego dnia moja bardzo dobra koleżanka oznajmiła mi, że ma stół do odstąpienia za bardzo niską cenę. Wystarczy tylko zerwać fornir z blatu i pomalować. Oczywiście nie zastanawiałam się ani chwili czy warto... ;) Drewniany, stylizowane nogi, z przeszłością, rozkładany, owalny... Przecież nie mogłam inaczej sobie wymarzyć :) Przy ściąganiu forniru zeszło mi dwa dni praktycznie, praca ta była żmudna i końca nie było widać... Potem kilka warstw bieli... Nogi zostawiłam nienaruszone ze względu na ich kształt, bałam się że mogę to po prostu zepsuć, jednak efekt wydaje mi się bardzo korzystny :-) 

Poniżej prezentuje Wam zdjęcie blatu w trakcie pracy jak i po zakończeniu.

                              



Dumam jeszcze nad dokładną lokalizacją mojego nowego nabytku. Pewnie jak zawsze, przyjdzie to z czasem :) 
Przy okazji pomalowałam szafeczkę, która początkowo miała kolor ciemnego drewna i wymieniałam gałki. Koszt 15 zł i nowa odsłona :)





Umiłowanie do promocji i empiku to już chyba w każdym poście zaznaczam... No ale jak tego nie lubić, skoro aż tak się opłaca? ;) Waga... bardzo taką chciałam, ale ceny od 70 zł w górę nie przemawiały za zakupem, aż tu nagle patrzę i nie wierzę 30 zł :-) Kupiłam :-)




Udanego tygodnia, K.










8 komentarzy:

  1. Ale miałaś szczęście z tym stołem!!!
    Rozkłada się na owalny? Lubię wszystko co zaokrąglone, także stół u mnie też owalny z możliwością zmniejszenia na okrągły.
    Ale ten Twój to nogi ma! Masywne, ładne... Skojarzyły mi się z łapami lwa...hihi! ;)
    Super Ci ta szafeczka wyszła... Ja przymierzam się teraz do innych mebli w przedpokoju, tylko kurcze kiedy Ja to zrobię? Czasu u mnie tyle co kot napłakał...
    Mam taką samą wagę!
    Tylko moja w białym kolorze.Kupiłam niedawno w Kodim, czerwone też były... ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromne!!! :)) Rozkłada się na owalny, nogi faktycznie podobne do lwich łap ;) Ja nie miałam wyboru co do koloru wagi niestety... Ale za taką cenę to i czerwony polubiłam :D No to fakt, nakładać kolejne warstwy farby czekać aż wyschnie zabiera trochę czasu.. Zastanawiam się nad kupnem pistoletu, byłoby szybciej...

      Usuń
  2. Nauczka na całe życie, przynajmniej dla mnie- zanim coś wyrzucisz zastanów się, czy nie możesz dać mu drugiego życia:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku stół też miał być przerabiany, ale zmieniła się koncepcja i był do "wydania". Mi się poszczęściło strasznie, że ktoś zmienił koncepcję :) hihi... Ja obecnie rzadko wyrzucam rzeczy... raczej dokupuje farby i wałki i działam hihi :)

      Usuń
  3. Pierwsze zdjęcie trochę mnie przeraziło ;) ale efekt wart zachodu, stół wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak efekt zdecydowanie był wart dwóch dni skrobania... :-)

      Usuń
  4. Piękny stół!
    Widać, że wymagał mega cierpliwości, ale się opłacało. Wygląda rewelacyjnie!!!!

    Gratuluję zakupu wagi. Ja na swoją też polowałam dość długo. Udało mi się kupić białą wymarzona w Netto za coś ok 35zł.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też przyzwoita cena :) Szczerze powiem, że te powyżej 70 zł przerażały mnie trochę...

      Usuń

Miło, że zostawiasz po sobie ślad.
Zapraszam częściej :-)